Anna Kasiłowska

Anna Kasiłowska

Ponieważ w tym roku nie miałyśmy żadnych planów na ferie zimowe, podjęłyśmy spontaniczną decyzję o zwiedzaniu Rzymu.

Nie byłyśmy nigdy w stolicy Włoch i dlatego postanowiłyśmy skorzystać z pomocy licencjonowanego przewodnika. W ten sposób poznałyśmy Panią Jowitę. Ta ładna, pozytywnie nastawiona do życia, zawsze uśmiechnięta blondynka sprawiła, że przeżyłyśmy magiczne cztery dni. Pokazała nam największe atrakcje w Rzymie w sposób umiejętny i ciekawy sprawiając, że wiedza, którą nam przekazywała na trwale utkwiła w naszej pamięci. Na każdym kroku widać było, że nasza pani Jowitka zna Rzym jak przysłowiową własną kieszeń i to co robi, jest jej wielką pasją i miłością, którą nas zaraziła.

Zwiedzanie z nią było nie tylko duchową przyjemnością, ale też kulinarną. Zaprowadziła nas do najbardziej przez Rzymian lubianych knajpek. Piłyśmy przepyszne kawy, cudowne tiramisu, maritozzi, spaghetti i testowałyśmy pierwszy raz w życiu oliwy z oliwek. Ja byłam zachwycona, ale moje dwie nastoletnie córki zaczarowane.

I to właśnie stało się dla mnie najważniejsze, bo nie jest łatwo w dzisiejszych czasach do zwiedzania namówić młodzież. To się naszej przewodniczce udało!

Dziękuję.